mimo że jeszcze nie nadeszła jej pora, to niepostrzeżenie
wkradła sie do naszych domów...zima. tak zwyczajnie. potargała włosy,
poczerwieniła nosy i sypnęła cukrem pudrem z nieba. wraz z nią w
kuchni pojawiły się inne dobroci. goździki, muszkat i cynamon, bo to nadszedł
czas na pierniki.
grudniowe miasto tak odmienne. spokojne i senne. każda kolejna minuta w nim - otula zapachem pierników.
lubię ten czas.
śnieg skrzypiący pod butami, przymglone światło
padające z okien starych kamienic. wspólne bałwana lepienie i wypatrywanie
Czerwonego Świętego. bo każdy z nas w głębi duszy jest dzieckiem,
czekającym skrycie na swojego, prywatnego Mikołaja.
lebkuchen - pierniczki Świętego Mikołaja
składniki:
(na około 35 sztuk)
250 g mąki pszennej
85 g zmielonych migdałów (na mąkę)
3 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika (najlepiej
domowej)
1 łyżeczka zmielonego cynamonu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
200 ml płynnego miodu
85 g masła
masło rozpuszczamy razem z miodem. suche składniki przesiewamy
do dużej miski i łączymy z ciepłym masłem z miodem. z lepiącej się do palców
masy, formujemy kule, które układając na blaszce delikatnie spłaszczamy. pierniczki pieczemy około 15-20 minut w temperaturze 180 st. C.
po przestudzeniu możemy je polukrować, bądź oblać czekoladą.
wpis dedykuję Wszystkim Ktosiom, którzy pojawili się na Wielkim
Pierników Pieczeniu.
bez Was by się nie udały
;)
Dziękuję !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz