dziś znów kolorowałam w kuchni. taka zabawa w małego artystę. bo ostatnio brakuje mi na świecie kolorów. brak słów, które zgubiły się gdzieś między uśmiechami.
brak niecierpliwego wyczekiwania, rozkosznego poplątania i gubienia się w ramionach takiego jednego, prywatnego słońca.
po.ma.rań.czo.wo mi. nie słodko, ale pikantnie i gorąco.
po.midorowo
mar.chewkowo.
i trochę tęskno za beztroskami, dniami, spojrzeniami, uściskami, uśmiechami. mijają bezpowrotnie, pozostawiając po sobie ciepły ślad.
pora chwycić za dłoń przyszłość i dać się ponieść codzienności.
zupa krem marchewkowo-pomidorowa
składniki:
5 marchewek
1 pietruszka
2 cebule
4 ząbki czosnku
500 ml pasasty pomidorowej
puszka pomidorów
1,5 l bulionu warzywnego
sól, pieprz
szczypta chilli
bazylia, oregano, tymianek, rozmaryn
oliwa z oliwek
2 ziela angielskie
liść laurowy
posiekaną cebulę i czosnek wrzucamy do garnka z odrobiną oliwy i dusimy. następnie dodajemy pokrojoną w talarki marchewkę i pietruszkę i smażymy przez 3-4 minuty. warzywa zalewamy bulionem, dodajemy ziele i liść laurowy i gotujemy do miękkości. odstawiamy do przestygnięcia.
następnie do garnka z warzywami wlewamy passatę i pomidory. całość miksujemy do uzyskania kremowej konsystencji. na koniec doprawiamy do smaku solą, pieprzem, chilli i ziołami.
podajemy z ziołowymi grzankami (u mnie z ciemnego chlebka z ziołami prowansalskimi)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz