sobota, 1 lutego 2014

o przyjemnych rzeczach i czasie, co się (nie)ciągnie jak spaghetti



zdecydowanie przydałby się spacer starymi uliczkami Starego Miasta, albo plażą, blisko morza. z kubkiem gorącej kawy w ręce i słodką drożdżówką w drugiej. takie chodzenie-błądzenie z leniwym czasem u boku. ale ten coś ostatnio zabiegany. wciąż się gdzieś spieszy. mimo moich narzekań i cichych próśb, nie słucha i nie chce się ciągnąć jak ślimak albo spaghetti. 
szkoda. 




ale są też inne pozytywne rzeczy. i mimo, że wokół tylko biel i szarość idę kolorować świat. marzeniami.


makaron z pomidorami, anchovy i chili

składniki:

400g makaronu spaghetti
oliwa z oliwek
2-3 ząbki czosnku
1 suszona papryczka chilli, pokrojona w małe kawałeczki
50g anchovy
200g czarnych oliwek, pokrojonych
3 łyżki kapar
250 g pomidorków cherry 
pieprz


makaron spaghetti gotujemy w osolonej wodzie zgodzie z instrukcją na opakowaniu. na rozgrzaną patelnię wlewamy odrobinę oliwy. czosnek, anchovy i chilli drobno kroimy, wrzucamy na patelnię. smażymy przez  1-2 minuty. następnie pokrojone na połówki pomidorki, oliwki i kapary dodajemy do składników na patelni. smażymy przez następne 4-5 minuty, aż pomidorki zmiękną. 

ugotowany makaron odsączamy z wody. całość łączymy na patelni, dorzucając kilka listków bazylii i posypując zmielonym czarnym pieprzem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz