wczorajszy dzień przyniósł cały koszyk śmiechu, radości i
beztroski. chwile przepełnione zapachem słodkiej kruszonki i palonego drewna. późnonocne,
głośne rozmowy i wczesnoporanne pogaduchy do poduchy.
próba odnalezienia małego wozu, który zaplątał się
gdzieś w sieci nieba, poprzetykanej innymi gazowymi kulami – braćmi.
spadająca gwiazda. i życzenie. każde inne, bo
każdy skrycie ma, gdzieś zaszyte głęboko kilka swoich własnych. i nikomu
ich nie pokazuje. marzenia-życzenia. niech się spełnią. niech przyniosą ze
sobą coś dobrego.
drożdżowy wieniec z jagodami i kruszonką
Składniki:
550 g mąki
10 g drożdży instant (lub 30 g świeżych)
1 szklanka mleka
100 g masła
2 jajka
5 łyżek cukru
szczypta soli
250 g jagód
kruszonka
100 g mąki pszennej
60 g masła (miękkiego)
1 cukier wanilinowy
5 łyżek cukru
ponadto :
1 roztrzepane jajko (do posmarowania)
przesianą do miski mąkę, łączymy z suchymi drożdżami, dodajemy szczyptę soli. roztopione
masło łączymy z ciepłym mlekiem, cukrem i roztrzepanymi jajkami. tak przygotowaną
ciepłą, ale nie gorącą masę wlewamy do mąki z drożdżami. łączymy, a następnie
wyrabiamy elastyczne i dość luźne ciasto przez około 10 minut. na koniec lekko oprószamy mąką. przykrywamy
ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę do wyrośnięcia.
kiedy ciasto wyrośnie, rozwałkowujemy je na prostokąt o
grubości 4mm. nakładamy jagody i zwijamy jak roladę. końce zwilżamy odrobiną
wody lub mleka i łączymy. wkładamy do formy z kominem ( ja użyłam zwykłej
tortownicy, zaś w środek włożyłam żaroodporny kubek) i odstawiamy na 30 minut
do podrośnięcia. przykrywamy ściereczką.
przygotowujemy kruszonkę.
mąkę z cukrem i masłem mieszamy i
wyrabiamy siekaczką kruszonkę, można użyć też własnych palców ;)
wierzch wyrośniętego ciasta nacinamy ukośnie w kilku miejscach i
delikatnie rozciągamy. smarujemy rozkłóconym jajkiem i posypujmy obficie kruszonką.
pieczemy przez 35-40 minut w temperaturze 200st C, aż
kruszonka się zrumieni. najlepiej piec na metalowej kratce.
i nagle Twój świat, Twoje małe tu i teraz staje się jagodą, oblepioną maślaną kruszonką. a Ty pragnąc więcej, wciąż ją podskubujesz, tak jak kiedyś w dzieciństwie, kiedy nikt nie patrzył. z fioletową buzią i okruchami na twarzy wyruszasz na spotkanie przygody. uśmiechnięty od ucha do ucha.
Pysznośći ;D!!!Nic z niej nie zostało, nawet kruszonki ;D
OdpowiedzUsuńSis nie moge przestać jej robic...przynajmniej raz na dwa tyg musi byc:)
OdpowiedzUsuń